Ostatnio trafiłam na jakiś stary numer Twojego Stylu. Przeczytałam artykuł Zuzanny O’Brien „Złote dzieci biznesu” mówiący o niepełnoletnich przedsiębiorcach, którzy zarobili miliony. Wszystkie podane przykłady pochodzą z zagranicy. Zaczęłam zastanawiać się dlaczego? Czy w Polsce brakuje przykładów dzieci i nastolatków, którzy zarabiają duże pieniądze? Poza Gray’em Farreh’em nikt spośród wymienionych nastolatków nie korzystał z handlu obnośnego, a każdy dorobił się milionów. Któż z dorosłych by tak nie chciał? Jaka jest recepta na pracę opartą na pasji?
Moi rodzice nie przekazali mi „genu” przedsiębiorczości. Nauczyli mnie, że posiadanie własnej firmy to ciężka praca, a stereotyp mówi, że sukces osiągają tylko ci, którzy kradną i oszukują. Robiąc uczciwy biznes trzeba mieć niesamowity pomysł i porządnie zabezpieczyć się przed tym, by nikt nam tego pomysłu nie ukradł, nie skopiował itp. Generalnie dorastałam w atmosferze przekonania, że najlepiej i najbezpieczniej jest pracować na etacie.
Wracając do artykułu.
Złamanie przekonań, z którymi dorastałyśmy jest trudne, ale możliwe
Moja rodzina była przedstawicielem większości Polaków. W naszym kraju pokutuje przekonanie, że każda osoba prowadząca własną firmę wyzyskuje, oszukuje i kradnie. W szkołach częściej wymaga się od uczniów bezmyślnego wyklepania wyuczonych na pamięć formułek niż logicznego zastanowienia nad zastosowaniem zdobytej wiedzy w praktyce. Na studiach zaliczenia są najczęściej teoretyczne, niewielu wykładowców stawia poprzeczkę wyżej niż przeczytanie ze zrozumieniem kilku lektur. Skoro nie uczymy się przedsiębiorczości w domu, skoro nie uczymy się w szkole, to trudno się dziwić, że zbudowanie biznesu na swojej pasji jest tak rzadkim zjawiskiem.
Nas, dorosłe kobiety, ograniczają przekonania, które nabyłyśmy przez wiele lat życia. Może dlatego dzieciom i nastolatkom łatwiej sięgnąć po nieznane? Łatwiej im zaryzykować. Tu nie chodzi ani o czas, ani nawet specjalnie o pomysł, co łatwo zauważyć czytając wspomniany artykuł. Każdy z przytoczonych nastolatków miał zainteresowania, pasję, na której oparli swój biznes. To co, odróżniało ich od rówieśników to konsekwencja i determinacja w rozwijaniu ulubionej dziedziny, a także odwaga w sprzedaży. Sami (poza Farreh’em) nie szukali klientów. Robili to, co lubili. Robili to najlepiej jak potrafili nie dlatego, że chcieli sprzedać produkt, ale dlatego, że to była ich pasja. Zaczęli zarabiać właściwie przez przypadek. Na podstawie tego krótkiego artykułu i historii jego bohaterów można wyróżnić wspólne elementy, które zdecydowały o ich sukcesie:
KROK 1. Znajdź swoją pasję
Przyjrzyj się swoim zainteresowaniom, twoim hobby, znajdź to, co wychodzi Ci najlepiej, czemu nie poświęcasz wiele wysiłku, a w czym osiągasz świetne rezultaty, coś, czemu z przyjemnością poświęcasz czas. Nawet jeśli pasja, którą odnajdziesz wyda Ci się pospolita czy banalna, to wierność jej i wytrwałość w jej zgłębianiu wyróżni cię spośród innych. To nie jest łatwe zadanie, dlatego, aby znaleźć swoje talenty i pasje, czasem warto skorzystać z pomocy coacha czy wykonać testy predyspozycji.
KROK 2. Powiedz światu o tym, co robisz najlepiej
Pokazanie się światu jest dziś niezwykle proste – wychodzą nam naprzeciw blogi, youtube, instagram i wiele innych portali, na których można się zaprezentować. Przestań się zastanawiać, co pomyślą najbliższa rodzina i znajomi. Często słowa uznania i poparcia przychodzą z najmniej spodziewanej strony.
KROK 3. Nie zrażaj się, bądź wytrwała
Aby Twoja pasja zaczęła przynosić zyski nie możesz siedzieć bezczynnie. Nie namawiam tu do sprzedaży bezpośredniej, która oczywiście jest skuteczna, ale nie można się jej nauczyć tak, aby stała się naturalna. Jeśli nie masz predyspozycji do sprzedaży bezpośredniej – nie zmuszaj się, nie naginaj. Klient wyczuje Twój dyskomfort i nie zaufa Ci. Znaczenie lepiej sprawdzą się tu mniej bezpośrednie formy sprzedaży i marketing szeptany czyli rekomendacje „z ust do ust”. Najnowsze trendy mówią, że zamiast mówić innym „Kup mój produkt” warto po prostu być obecnym tam, gdzie dociera nasza grupa docelowa, a klienci sami zapukają do naszych drzwi.
KROK 4. Bądź otwarta na okazje i niespodzianki losu
Zarobienie pierwszego miliona w przypadku bohaterów artykułu było najczęściej kwestią przypadku. Żaden z nich nie liczył na zysk, nie spodziewał się, że hobby i pasja przyniesie korzyści mierzone liczbą zer na koncie. A nawet, jeśli nie zgłosi się do Ciebie inwestor, który zechce zapłacić miliony, to przyjemność z robienia tego, co kochasz, z pewnością przyprowadzi do Ciebie szereg wiernych klientów.
Dla dorosłych przedsiębiorców dodałabym jeszcze jeden punkt.
KROK 5. Sprawdzaj postępy i jeśli zechcesz – koryguj działania
To, co różni dorosłego od nastolatka zakładającego własny biznes to to, że nastolatek częściej zakłada firmę przez przypadek. Najczęściej dlatego, że ktoś zauważył jego dokonania i chce zainwestować w produkt bądź kupić jego produkt lub firmę. Dorosły, który zakłada firmę, z założenia robi to dla zysku. Dlatego, jeśli już zdecydujesz się reklamować swoje hobby, sprawdzaj, do ilu osób docierasz. Załóż margines czasowy, w którym chcesz mieć pierwszych klientów. Uzbrój się w cierpliwość. Statystyka mówi, że średnio potrzeba dwóch – trzech lat na osiągnięcie zysku z inwestycji. Dwóch – trzech lat, kiedy firma zaczyna zarabiać na siebie. Oczywiście to są tylko statystyczne dane. Są tacy, którzy mają na koncie miliony znacznie wcześniej i tacy, którzy ich nigdy nie zdobędą. Jednak w sytuacji, gdy tworzysz coś z pasją, ten wysiłek zawsze się opłaca, bo daje przyjemność. A bardzo często przyjemność i pasja przynosi prędzej czy później upragniony zysk.
Zachęcam Cię więc do podjęcia próby. Nie oszukuj siebie. Nie szukaj wymówek. Nie tłumacz się tym, że nie masz pieniędzy czy czasu. Na pasję czas znajdzie się zawsze. Pieniądze na początek zawsze da się zorganizować. Musisz jednak wiedzieć, co kochasz. Bo to doprowadzi Cię do satysfakcji i szczęścia nie tylko na polu zawodowym.
Więc nie czekaj
rusz tyłek i BĄDŹ SOBĄ!
Jak to dobrze, że już dawno znalazłam to co kocham robić! Jednak dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą – podsyłam link do świetnego testu „Jak znaleźć życiowa pasję”. Zresztą przejście przez wszystkie pytania jest odświeżającym przeżyciem także dla tych, którzy już mają swoje pasje.
http://www.aniamaluje.com/2013/12/jak-znalezc-swoja-pasje-i-zyciowe.html
Pozdrawiam serdecznie!
Piękne rzeczy tworzysz!!!
Gratuluję! A za link do „Ania Maluje” – pięknie dziękuję!