Dzisiejszy wywiad pokazuje, że można osiągnąć pełne poczucie bycia sobą każdego dnia. A na dodatek, można o tym mówić krótko i konkretnie – bez ozdobników i słownych meandrów. A jak? A tak, jak to robi założycielka Freedomowni – LUCYNA SZASZKIEWICZ.
POWIEDZ PROSZĘ KILKA SŁÓW O SOBIE. KIM JESTEŚ?
Wyjątkowo roztrzepanym, pyskatym, krnąbrnym i nie – dającym-sobie w kaszę dmuchać dzieckiem, które wyrosło na pewną siebie, szczęśliwą, spełnioną kobietę.
Założycielką FREEDOMOWNIA.
Zawodowo: dyrektorką, pasjonatką nowych technologii, rozwoju i postępu wszelakiego.
Domowo: żoną męża idealnego i mamą dwójki (historia kołem się toczy) rezolutnych urwisów.
CZYM JEST DLA CIEBIE BYCIE SOBĄ?
Nie udawaniem nikogo i niczego… nigdy.
KIEDY CZUJESZ, ŻE JESTEŚ SOBĄ?
Zawsze! „W żywiole” kiedy jestem otoczona ludźmi – w pracy, z przyjaciółmi, z rodziną.
JAKA JEST TWOJA RECEPTA NA BYCIE SOBĄ?
Aby prawdziwie być sobą, chyba trzeba się lubić i akceptować, a jeżeli tak nie jest wyszukać elementy które nam nie odpowiadają i zmieniać je, rozwijać, naprawiać..
JAK DOSZŁAŚ DO WŁASNEJ WEWNĘTRZNEJ HARMONII? JAK ZNALAZŁAŚ SWÓJ SPOSÓB NA BYCIE SOBĄ I GODZENIE NA CO DZIEŃ WIELU RÓL?
Poszukiwanie harmonii to była bardzo długa i ciężka droga. Proces który trwał latami i w którym uczestniczyło wiele osób. Dziś mam teorię, że każdy kogo spotykamy na swojej drodze wnosi coś do naszego życia, naszego doświadczenia, rozwoju. Czasem trudno w pośpiechu otworzyć się na to co nas spotyka i konstruktywnie przekuć w działanie, więc warto mieć mentora – takiego towarzysza podróży. To może być mąż, przyjaciółka, staruszka sąsiadka, a nawet pies 😉
Nie udaje mi się wszystkiego pogodzić! Zawsze z tyłu głowy, tętnią jakieś wyrzuty sumienia. Mam jednak taki spokój, że zrobiłam to co najważniejsze w danym dniu i momencie. Najwyższy priorytet mają role których nie oddam nikomu innemu: MAMA i ŻONA, w sprzątaniu, gotowaniu ktoś może mnie zastąpić, może poczekać….
DLACZEGO KOBIETOM TRUDNO BYĆ SOBĄ?
Po pierwsze bo „NIE WYPADA” – to najgorsze czego nas uczono w dzieciństwie.
Po drugie, ma to związek z niską samooceną i brakiem wiary we własne siły.
JAKIEGO WSPARCIA POTRZEBUJESZ/SZUKASZ NAJCZĘŚCIEJ I OD KOGO JE OTRZYMUJESZ?
Podstawowe wsparcie dostarcza mi mąż to: zaufanie i akceptacja; ale nie było tak zawsze, długo na to pracowaliśmy. W odnalezieniu harmonii pomogły mi głównie kobiety, ich siła, inspirujące historie, sukcesy i tragedie, rady i pomysły – ja już jestem naładowana i teraz gotowa to wsparcie dawać, odwdzięczyć się za to co sama dostałam, co już wiem.
ZECHCESZ NAM ZDRADZIĆ, JAKI MASZ DALSZY POMYSŁ NA TWÓJ WEWNĘTRZNY ROZWÓJ I ROZWÓJ TWOJEGO ŻYCIA ZAWODOWEGO? CO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO DALEJ?
Nie wiem, wykreśliłam ze słownika „nigdy”, „zawsze” i „na pewno”. Myślimy o podróżach, nie wakacjach, takich wyprawach kilku- ,kilkunastu – miesięcznych ale to na razie faza „co by było gdyby”, zwykłe marzenia.
Zawodowo jestem dokładnie tu gdzie chcę być, w tej sytuacji będę się rozwijać.
CO POLECIŁABYŚ KOBIETOM, KTÓRE SZUKAJĄ DOPIERO SWOJEGO SPOSOBU NA SZCZĘŚCIE I BYCIE SOBĄ?
Spotkania, działanie, wychodzenie, próbowanie siebie. Tylko odwaga jest potrzebna aby zacząć, potem czas i kolejne próby.
Bycie sobą, takim jakim się chce być jest ogromnie satysfakcjonujące – nie rezygnujcie z tego!
DZIĘKUJĘ CI BARDZO ZA TĘ ROZMOWĘ.
I ja dziękuję.
Zajrzyj na stronę >> Babskie Gadanie << i poznaj pozostałe bohaterki.
Kolejny wywiad z cyklu BABSKIE GADANIE już w najbliższy piątek!
Nie zwlekaj,
rusz tyłek i BĄDŹ SOBĄ!
Motywujace. Tylko odwaga. No to zebralam sie na odwage i napisalam komentarz. Pozdrawiam serdecznie beata
Pierwsze koty za płoty! Witaj w Babskim Tabu! 🙂