Sylwester. Za kilka godzin powitamy Nowy Rok. Na blogach rozwojowych tłoczno od postów i tekstów „Jakie masz plany na 2016?”, „10 wskazówek, jak sformułować cele noworoczne!”, „Złoty sposób na realizację noworocznych postanowień”, „Co zrobić, żeby wypełnić noworoczne plany i nie odpuścić?”. A ja planów noworocznych nie uznaję. Uważam, że wszystkie postanowienia noworoczne można wrzucić do śmietnika. Postanowienia noworoczne nie działają.
Dlaczego postanowienia noworoczne nie działają?
Właściwie zrozumiałam to dopiero, kiedy poznałam podejście Danielle La Porte i jej teorię Core Desired Feelings.
Plany roczne robiłam od lat. Długoterminowe, rozbite na krótsze okresy. Na papierze wszystko wyglądało wyśmienicie. A potem zaczynało się życie z tymi zapisanymi planami. Na papierze i w głowie. Główny problem polega na tym, że takie zapisane plany mają jedną zasadniczą wadę – nie uwzględniają zmienności życia. Nie są w stanie tego przewidzieć.
Nawet Tarot tu nie pomoże
Bo cóż z tego, że miałam przepiękny plan działania zawodowego na 2014 rok, kiedy przez 6 tygodni każdą wolną chwilę spędzałam w szpitalu, a potem głównym priorytetem było opiekowanie Mamy i podtrzymywanie na duchu najbliższej rodziny. Pokazywanie sensu w pozornie okrutnych i bezsensownych zdarzeniach, jakie nas spotkały. Co z tego, że mam ogólny plan działania, kiedy nie uwzględnia on zdarzeń losowych mocno absorbujących czas?
Humory i choroby dzieci. Wydarzenia losowe w pracy. Rodzinne potrzeby pomocy. Zaproszenia do współpracy na tyle ważne, że wskakują na główny priorytet. Tematy, w których trzeba wesprzeć bliskich. Własne gorsze dni. I wiele innych.
A plan działania się sypie. Odwleka w czasie.
Frustracja rośnie.
Wróżka z pełną talią Crowley’a czy Rider’a – Wite’a nie przewidzi wszystkiego, co stanie na Twojej drodze.
Plany nie działają też dlatego, że są budowane bez odwołania do wewnętrznych wartości, a to mocno bije w motywację do ich realizacji. Bo prawdziwą motywację mamy tylko do tego, co związane jest z najgłębszymi przekonaniami i wartościami właśnie. A plany? Często uwzględniamy w nich tysiące czynników płynących z zewnątrz. Z otoczenia. Bo wypada. Bo tak trzeba. Bo muszę. Tymczasem dotarcie do własnych wewnętrznych wartości jest niezwykle trudne i mozolne. Jest to proces, który czasem trwa latami. Jeśli Twoje plany nie będą powiązane z tym, co drzemie w Twoim sercu i o czym śpiewa Twoja dusza – szybko powiesz: postanowienia noworoczne nie działają. Można je wyrzucić do śmietnika.
Po co planować i postanawiać, skoro postanowienia noworoczne nie działają?
Ja nazywam je wewnętrznymi wartościami, pytam moje klientki coachingowe: co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu? Jakimi wartościami się kierujesz? Dla mnie to wolność, szczerość i szacunek. Tymczasem Danielle La Porte proponuje, żeby w pierwszej kolejności znaleźć odpowiedź na pytanie, jak chcesz się w życiu czuć? W każdej chwili swojego życia. Każdego dnia. Każdego tygodnia. Każdego roku. Te uczucia, których pragniesz, to właśnie Core Desired Feelings (CDF). Znając swoje CDF każdą decyzję podejmuje się bardziej w zgodzie ze sobą. Bo w chwilach rozterki pytasz siebie – co będę czuć, gdy wybiorę rozwiązanie A? Co będę czuć, gdy wybiorę rozwiązanie B? Która droga pozwoli mi się czuć zgodnie z moimi Core Desired Feelings?
A jeśli zechcesz stworzyć sobie plan działania czy określić noworoczne postanowienia, wystarczy, że nadasz im bardzo ogólny kierunek i jeśli będzie on spójny z Twoimi wewnętrznymi wartościami vel CDF, nie zabraknie Ci determinacji do ich realizacji. I zapewniam Cię, że bez trudu znajdziesz najlepszą dla siebie drogę, by zrealizować najskrytsze marzenia, a działania poukładają się w jasną mapę, którą podążać będziesz z czystą przyjemnością.
Nie planuj. Nie stresuj się początkiem roku. Spraw, by Twoim świętem był każdy dzień.
Jesteś wyjątkowa. Nie daj sobie wmówić, że masz być taka jak wszyscy.
rusz tyłek i BĄDŹ SOBĄ!
zdjęcie w nagłówku: freedigitalphotos.net
Ja plany mam jeszcze w głowie – muszę je spisać na kartce. Są to jednak rzeczy, które wiem, że zrealizuję w tym roku.
Kasiu, tak sobie myślę, po co je zapisywać?
🙂 Trzeba rozpieszczać się i zmieniać każdego dnia 🙂