Kobieta szalona i niezwykle utalentowana. Instruktorka narciarstwa, artystka szydełkująca cuda, kobieta spełniona jako kochanka i pani domu. To tylko kilka twarzy mojej dzisiejszej bohaterki. Oto IGA NASIEX – właścicielka marki BIKEandSOUL oraz założycielka bloga FITendJAMI. Poznaj ją bliżej!

 

X

x

 

POWIEDZ PROSZĘ KILKA SŁÓW O SOBIE. KIM JESTEŚ?

Kim jestem?

Muszę przyznać, że bardziej postrzegam się przez pryzmat tego kim chcę być i jak chcę być postrzegana. Przede wszystkim chcę być silną, świadomą kobietą, która chce się realizować, być szczęśliwym człowiekiem, który zaraża swoją pozytywną energią i radością życia. Jak każdy, mam wiele twarzy, jestem instruktorką narciarstwa, szaloną artystką z szydłem zamiast dłuta, namiętną kochanką, panią domu lubiącą eksperymentować w kuchni, podróżniczką zafiksowaną na punkcie Toskanii, miłośniczką przyrody i fanką sportów wszelakich. Jednak najbardziej mi zależy żeby wspólnym mianownikiem w tych wszystkich moich odsłonach było szczęście i wypełniająca umysł i ciało energia.

Iga Nasiex (13)

CZYM JEST DLA CIEBIE BYCIE SOBĄ?

Według mnie bycie sobą jest głęboko połączone z samopoznaniem i samoakceptacją. Osobiście uważam, że nie ma nic piękniejszego niż pokochanie siebie, zrozumienie swoich potrzeb i realizowaniu w pierwszej kolejności właśnie ich. Nie chcę absolutnie zabrzmieć jak egoistyczna harpia, która jest skupiona tylko na sobie. Wręcz przeciwnie, uważam, że tylko wtedy gdy żyjemy w zgodzie z samym sobą możemy zacząć dawać coś innym. Przeszłam tą drogę, więc wiem co mówię…ale to temat na inną rozmowę, kiedyś uchylę rąbka tajemnicy na blogu.
Iga Nasiex (4)

 

KIEDY CZUJESZ, ŻE JESTEŚ SOBĄ?

Zawsze! Ale w każdej sytuacji w innym wymiarze. Najlepiej się czuję oczywiście sama, gdy piszę, szusuję, szydełkuję lub biegam. To są 4 sytuacje, w których czuję się prawdziwie wolnym, niezależnym bytem. Równie mocno sobą czuję się z moją drugą połową, ale nie zawsze. Gdy oboje mamy ciężki okres, to pomimo ogromnego wsparcia, które sobie wtedy okazujemy – staramy się trzymać raczej na dystans. Po prostu się podduszamy wzajemnie nadopiekuńczością i zaczynamy sobie przez to skakać do gardeł. Oboje w sytuacjach kryzysowych stajemy się na swój sposób nieznośni. Filip oczywiście bardziej (on ma na pewno odmienne zdanie, ale to mój wywiad, więc…wiadomo).

Potem jest moja rodzina, w obecności której nie muszę nic mówić, a jestem rozumiana i otoczona troską. Chyba nigdzie indziej nie czuję się tak kochana jak w moim rodzinnym domu. Właśnie za nim potwornie zatęskniłam…

W sumie jest to cholernie trudne pytanie, bo pomimo tego, że uwielbiam ludzi, czerpię energię ze spotkań, uśmiechów i rozmów to właśnie doszłam do wniosku, że jednak najbardziej sobą czuję się będąc sama jak palec. Jestem pokręcona czy wszyscy tak mają?

Iga Nasiex (5)

JAKA JEST TWOJA RECEPTA NA BYCIE SOBĄ?

To już chyba zawarłam w odpowiedzi na wcześniejsze pytanie.

Przede wszystkim trzeba pokochać siebie, znaleźć swoje pasje, pielęgnować je i pozwolić im rozkwitać. Poszukać ludzi, którzy mają podobne zainteresowania, chcą dzielić się swoimi doświadczeniami i radością. Dopóki nie zaczniemy żyć w zgodzie ze sobą, nie zaprzyjaźnimy się z własnym JA, to nigdy nie zaznamy pełni szczęścia. Kiedyś myślałam, że ten stan jest nie do osiągnięcia…a jednak wszystko jest możliwe!

 

 

JAK DOSZŁAŚ DO WŁASNEJ WEWNĘTRZNEJ HARMONII? JAK

ZNALAZŁAŚ SWÓJ SPOSÓB NA BYCIE SOBĄ I GODZENIE NA CO DZIEŃ

WIELU RÓL?

Trudne pytanie. Uważam, że wszystko co przeszłam, co mnie spotkało, każde wydarzenie i każdy człowiek, który stanął na mojej drodze, doprowadziły mnie właśnie do tego miejsca. Wiem, że miałam dużo szczęścia, bo mam wspaniałego partnera i cudowną rodzinę, a to właśnie dzięki najbliższym, którzy zawsze o mnie walczyli, wierzyli we mnie i wspierali każdy mój najbardziej szalony pomysł dotarłam wreszcie do miejsca, w którym mogę powiedzieć: jestem szczęśliwa, kocham życie, chcę zmieniać świat! Na pewno wiele do mojego życia wniosło bieganie. Nauczyło mnie słuchać swojego ciała, akceptować je takim jakie jest, świadomie oddychać, cieszyć się każdym krokiem.

Oczywiście narciarstwo nadal uważam za jedną z moich największych sportowych pasji, bo nigdzie nie czuję się tak szczęśliwa i wolna, jak właśnie w górach, zatopiona po pas w puchu, tnąca zaspy niczym torpeda, smagana przez wiatr i słońce. Jednak to bieganie nauczyło kochać mnie moje ciało, narciarstwo bardziej rozkochało mnie w życiu.

Iga Nasiex (8)

Oczywiście nie mogłabym zapomnieć o mojej miłości do szydła, dzięki któremu mogłam wreszcie zacząć wyżywać się artystycznie! Wszystko zaczęło się od spaceru po Sztokholmskim Starym mieście. Znalazłam tam porzucony rower i zapragnęłam go pomalować, dać mu drugie życie. Kilka dni później w środku nocy, maszerowałam z moim lubym, z tym samym rowerem pod pachą, ale ubranym już we włóczkowy sweter. Postawiliśmy go pod samym parlamentem! Oczywiście nie wszystko poszło po mojej myśli, ale efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Zaczęłam dostawać maile, a na Instagramie zaczęły się pojawiać zdjęcia oznaczone BIKEandSOUL– nazwą naszej firmy, na którą wpadliśmy dzień wcześniej, Filip szybko założył stronę, a ja w tym czasie wyhaftowałam jej adres na ramie. Potem wszystko potoczyło się już samo, sama nie wiem jak i kiedy.

A jak to wszystko łączę, nie wiem, jakoś się te moje pasje przeplatają, dopełniają, mojemu życiu sens nadają!

Iga Nasiex (9)

 

DLACZEGO KOBIETOM TRUDNO BYĆ SOBĄ?

 

Bo za bardzo skupiają się na wszystkich i wszystkim wokół. Wydaje im się, że jak w pełni się dla kogoś poświęcą lub będę perfekcyjne w każdej dziedzinie to będą szczęśliwe, a to guzik prawda jest!

Przede wszystkim trzeba zadbać o siebie! Właśnie za to uwielbiam mężczyzn. Nie raz spotkałam się z opinią, że są egoistami, a ja uważam, że oni po prostu potrafią cieszyć się z życia! Panowie doskonale wiedzą, że w pierwszej kolejności należy zaspokoić swoje potrzeby, bo jeśli tego nie zrobimy to będziemy sfrustrowani. A to jest prosta droga do chronicznego stanu zdołowania.

Oczywiście jestem za zdrową równowagą i jeśli podpieram się już nosem, a mój facet radośnie dłubie sobie przy komputerze, tak dla własnej przyjemności to dźgam go mopem i przekazuje mu pałeczkę. Natomiast, gdy widzę, że on wraca padnięty z pracy to nie każę mu od progu wynosić śmieci, tylko przytulam, nakładam obiad i zapraszam do stołu. Związek to sztuka dopełniania się, szacunku dla drugiego człowieka i jeszcze wielu innych rzeczy, ale to temat na inną dyskusję.

Iga Nasiex (11)

Tak czy inaczej, bierzmy przykład z mężczyzn i nauczymy się trochę od nich, stawiania własnej osoby przed wszystkimi innymi, nawet przed dziećmi, partnerem czy pracą. Najpierw jestem JA, potem cały świat. Szczerze wierzę w to, że tylko w ten sposób możemy być dobrymi ludźmi, którzy zasypiają i budzą się z uśmiechem na ustach i dzięki temu mają mnóstwo siły żeby dbać o innych i pomagać im, gdy najbardziej tego potrzebują.

 

JAKIEGO WSPARCIA POTRZEBUJESZ/SZUKASZ NAJCZĘŚCIEJ I OD

KOGO JE OTRZYMUJESZ?

 

Wsparcie znajduję najczęściej u mojego ukochanego, który wspiera wszystkie moje najbardziej szalone pomysły. Nie raz się spieramy w dyskusjach, każde z nas próbuje „przepchnąć” swoją wizję, ale niezależnie od wyniku naszych rozmów wiem, że mogę na niego liczyć. Oczywiście jeśli wyciąga mnie z tarapatów, a wcześniej mi to odradzał to muszę każdorazowo usłyszeć: „A nie mówiłem?”. Ja za to wypowiadam to zdanie, za każdym razem gdy coś mi/nam/jemu się uda. Dowód na to, że przeciwieństwa się przyciągają, ale muszą być do siebie podobne!

A w jakiej formie wsparcie jest mi nieodzowne? To ta pewność, że ON przy mnie będzie zależnie od tego co się stanie, jak bardzo nabroję czy w jak wielkie wpakuję się tarapaty. Nie ma wspanialszego uczucia, niż pewność, że ma się kogoś na kogo można liczyć w każdej chwili. Ja mam to szczęście, że mam Filipa, rodziców i brata.

Z takim „kołem ratunkowym”, a właściwie „szalupą” naprawdę żaden sztorm nie jest mi straszny.

 

ZECHCESZ NAM ZDRADZIĆ, JAKI MASZ DALSZY POMYSŁ NA TWÓJ

WEWNĘTRZNY ROZWÓJ I ROZWÓJ TWOJEGO ŻYCIA ZAWODOWEGO?

CO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO DALEJ?

Zamierzam zaszydełkować cały świat, chciałabym ubrać każdy rower porzucony w Stockholmie, otworzyć swój mały sklepik/pracownię na Starym Mieście i pedałować przez życie do utraty tchu! Chciałabym żeby cudowne kobiety tego świata chodziły w zrobionych przeze mnie rzeczach z uśmiechem na twarzy! Żeby moja czapka,opaska czy każdy inny włóczkowy twór był symbolem szczęście, wolności i energii.

Poza tym chciałabym żeby ktoś odkrył mojego bloga i wysłał mi wiadomość: Pani Igo redakcja Wysokich Obcasów na panią czeka!

Tak poza tym to już tylko mała willa w Toskanii u podnóża moich kochanych Dolomitów 😉

 

Iga Nasiex (14)

CO POLECIŁABYŚ KOBIETOM, KTÓRE SZUKAJĄ DOPIERO SWOJEGO

SPOSOBU NA SZCZĘŚCIE I BYCIE SOBĄ?

Dziewczyny skupcie się na sobie, pozwólcie sobie na ten luksus, zatrzymajcie się na chwilę, świat się bez Was nie zawali! Jeśli w pierwszej kolejności nie zadbacie o siebie i swoją wewnętrzną równowagę to nikogo nie zdołacie uszczęśliwić. Każda z Was jest wspaniałą kobietą, która ma w sobie całe hałdy pozytywnej energii tylko trzeba znaleźć dla niej ujście i pozwolić jej porwać Was w nieznane. Jesteście tego warte tylko odważcie się spróbować!

Trzymam za Was kciuki!

 

DZIĘKUJĘ CI BARDZO ZA ROZMOWĘ.

Dziękuję. A Was, Czytelniczki Babskiego Tabu, zapraszam do kontaktu (fitendjami@gmail.com).

Jeśli tylko potrzebujecie rozmowy to piszcie, pomogę najlepiej jak tylko potrafię!

 

Jeśli chcecie mnie poznać bliżej to zapraszam na mojego bloga FITendJAMI oraz do naszego szalonego biznesu BIKEandSOUL (pod tą samą nazwą „ukrywamy” się na „fejsie” i Instagramie).

 


 

Zajrzyj na stronę >> Babskie Gadanie << i poznaj pozostałe bohaterki.

Kolejny wywiad z cyklu BABSKIE GADANIE już w najbliższy piątek!

 

Nie zwlekaj,

rusz tyłek i BĄDŹ SOBĄ!

Podpis Kasia

Share Button