Dzisiejsza bohaterka Babskiego Gadania jest lodołamaczem barier. Swoją postawą i pracą pokazuje, że nawet największe media są osiągalne dla małych, kobiecych biznesów. Obala mity związane z niedostępnością dziennikarzy. Wszystkiemu co robi, dodaje smaku urokiem osobistym, który płynie prosto z serca i trafia do serc. Oto Pani od PR czyli JUSTYNA KOZIOŁ.

Justyna Kozioł (3)

POWIEDZ PROSZĘ KILKA SŁÓW O SOBIE. KIM JESTEŚ?

Mam na imię Justyna i jestem Panią od PR-u. Najchętniej pracuję z małymi kobiecymi biznesami, z ekspertkami i pasjonatkami, którym pomagam w budowaniu wizerunku, strategii komunikacji i nawiązywaniu kontaktów z mediami.

Jestem wielką fanką tradycyjnych mediów: radia, w którym jest miejsce na mądre rozmowy, prasy z długimi artykułami i niszowych, tzw. designerskich magazynów, których na szczęście jest coraz więcej. Wierzę, że prasa nie zniknie całkiem – zostaną magazyny dla koneserów wydane na świetnym papierze, przemyślane i dopieszczone pod względem treści i grafiki. Wierzę w „slow journalism”, który będzie (już zaczyna być!) zupełnie inną jakością niż dziennikarstwo „newsowe”.

 

CZYM JEST DLA CIEBIE BYCIE SOBĄ?

Z zawodowego punktu widzenia to wręcz podstawa. Bardzo nie lubię określenia „kreowanie wizerunku” i zawsze podkreślam, że moja praca nie polega na kreowaniu, ale na docieraniu do indywidualnego „DNA” – oczywiście nie tego biologicznego.

Uświadomienie sobie własnych celów, mocnych stron, wartości, priorytetów i kierowanie się nimi w biznesie daje nam niepodrabialny stempel autentyczności.

Nie inaczej jest w życiu prywatnym. Bycie sobą to świadomość siebie: swoich potrzeb, celów, emocji, silnych stron i podążanie za nimi. Ciągle się tego uczę, ale myślę, że bycie sobą to podstawa do tego, żeby czuć się spełnioną.

 

Justyna Kozioł (4)

KIEDY CZUJESZ, ŻE JESTEŚ SOBĄ?

Jestem sobą, kiedy robię to, co sama sobie wybieram. Kiedy korzystam ze swoich silnych stron i dzielę się tym z innymi. Kiedy widzę, że jestem w tym dobra. Ale jestem sobą także, kiedy uczę się nowych rzeczy, kiedy się rozwijam. Jestem sobą także w chwilach słabości – wtedy chyba najbardziej. Nauczyłam się już, żeby nikogo wtedy nie udawać, nie udawać silniejszej, niż jestem. Pozwolenie sobie na słabość paradoksalnie utwierdza mnie byciu sobą.

 

JAKA JEST TWOJA RECEPTA NA BYCIE SOBĄ?

Samoświadomość, samoświadomość i jeszcze raz samoświadomość. Dobrze jest szukać, próbować, testować, ale w którymś momencie dobrze jest zrobić dwa kroki do tyłu i zatrzymać się w tych poszukiwaniach. Dać sobie dojść do głosu. Oddzielić swój głos od głosu rodziny, znajomych, społeczeństwa czy chociażby Facebooka.

Justyna Kozioł (6)JAK DOSZŁAŚ DO WŁASNEJ WEWNĘTRZNEJ HARMONII? JAK ZNALAZŁAŚ SWÓJ SPOSÓB NA BYCIE SOBĄ I GODZENIE NA CO DZIEŃ WIELU RÓL?

Moja droga była kręta. Mam za sobą rozwód i kilka lat pracy nad sobą. Szukałam odpowiedzi na pytanie, dlaczego kiedyś podejmowałam decyzje wbrew sobie i jakie tak naprawdę są moje potrzeby. Odcięłam część kontaktów i zrezygnowałam z części dotychczasowych aktywności. Bardzo pomogła mi rozpoczęta wtedy praktyka jogi. W którymś momencie odpuściłam też intelektowi i dałam pierwszeństwo intuicji i emocjom. Teraz uczę się harmonizować jedno i drugie, ale kiedy się gubię, kiedy zaczynam odczuwać stres, przemęczenie, niepokój – zawsze wracam do intuicji.

DLACZEGO KOBIETOM TRUDNO BYĆ SOBĄ?

Mogę mówić tylko za siebie. Bardzo długo zmagałam się z oczekiwaniami rodziny i społeczeństwa, które mówiły mi, że aby być kobietą spełnioną, muszę wyjść szybko za mąż, założyć rodzinę i najlepiej nie mieć zbyt szalonych i ambitnych pomysłów na siebie. Kiedy latami nasiąka się takimi oczekiwaniami, łatwo przyjąć je jako własne. Dopiero nasilające się uczucie „niewygody” we własnym życiu i ciele dało mi znać, że robię coś wbrew sobie.

Justyna Kozioł (8)JAKIEGO WSPARCIA POTRZEBUJESZ/SZUKASZ NAJCZĘŚCIEJ I OD KOGO JE OTRZYMUJESZ?

Bardzo potrzebuję bliskości i przytulania 🙂 Na szczęście mam wspaniałego partnera, na którego mogę w tym zakresie liczyć 🙂 Potrzebuję rozmowy, wysłuchania i zrozumienia. Nadawania na wspólnej fali. Poza partnerem dużo wsparcia dostaję od znajomych i kobiet, które tak jak ja rozwijają swoje biznesy, z którymi spotykamy się w kręgach – realnych i wirtualnych – i które z pewnością czytają te słowa 🙂 To nie musi być wielkie wsparcie – wystarczy chwila szczerej, ciepłej rozmowy, uściskania się i zapewnienia, że możemy na siebie liczyć. Dużym wsparciem są rodzice. Kiedy słyszę, że sprzyjają moim decyzjom, czuję się znacznie silniejsza i jeszcze mocniej osadzona.

ZECHCESZ NAM ZDRADZIĆ, JAKI MASZ DALSZY POMYSŁ NA TWÓJ WEWNĘTRZNY ROZWÓJ I ROZWÓJ TWOJEGO ŻYCIA ZAWODOWEGO? CO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO DALEJ?

Pani od PR będzie poszerzać swoją ofertę. Marzy mi się oferta warsztatów, podczas których będziemy szukać własnych historii, własnego „storytellingu” i uczyć się, jak wykorzystać go w komunikacji z klientami czy mediami. Ciągle w planach mam też przeniesienie części mojej pracy do internetu, bo w tym momencie pracuję głównie stacjonarnie.

Zauważam też, że moją ofertą interesuje się coraz więcej organizacji pozarządowych. Bardzo mnie to cieszy, bo NGO zawsze były mi bliskie. Chciałabym w krótkim czasie przygotować ofertę specjalnie dla nich, zwłaszcza że organizacje pozarządowe robią dużo świetnej roboty, a nie zawsze mają wiedzę o tym, jak skutecznie się komunikować i promować.Justyna Kozioł (9)

Ale to nie wszystko, bo Justyna Kozioł to nie tylko Pani od PR. Mam jeszcze kilka marzeń i tematów, którymi chciałabym się zająć jako ja 🙂 Chciałabym poświęcić im uwagę na prywatnym blogu, który chcę zacząć prowadzić i nie będzie on w żaden sposób związany z obecną pracą.

A poza tym chcę jeszcze lepiej dbać o siebie, mojego partnera, relacje z przyjaciółmi, znajomymi i rodziną. Im dłużej żyję, tym mocniej czuję, że człowiek jest zwierzęciem stadnym.

CO POLECIŁABYŚ KOBIETOM, KTÓRE SZUKAJĄ DOPIERO SWOJEGO SPOSOBU NA SZCZĘŚCIE I BYCIE SOBĄ?

Zatrzymać się. Nie porównywać z innymi, chociaż to trudne.

Marzyć, ale podchodzić do marzeń praktycznie: robić plany i wytyczać sobie pomniejsze cele, które przybliżają do realizacji.

Nie wierzyć w to, że szczęście i sukces przychodzą w tydzień, miesiąc czy nawet rok. Dać sobie czas na błędy, porażki i smutki.

Trzeba trochę pożyć i trochę przeżyć, żeby dojść do siebie.

Justyna Kozioł (10)

DZIĘKUJĘ CI BARDZO ZA TĘ ROZMOWĘ.

Dziękuję za inspirujące pytania 🙂

 


Zajrzyj na stronę >> Babskie Gadanie << i poznaj pozostałe bohaterki.

Kolejny wywiad z cyklu BABSKIE GADANIE już w najbliższy piątek!

 

Nie zwlekaj,

rusz tyłek i BĄDŹ SOBĄ!

Podpis Kasia

 

 

 


 

 

 


 

Share Button