Jest czarodziejką. Z gliny wyczarowuje emocje, przesłania i amulety. Tworzy świat pełen ciepła i piękna. Zajmuje się sztuką wyjątkową. Dziś w Babskim Gadaniu goszczę AGNIESZKĘ PRUCIA, twórczynię marki Misiura design.
POWIEDZ PROSZĘ KILKA SŁÓW O SOBIE. KIM JESTEŚ?
Jestem spełnionym człowiekiem, który nie żałuje mijających dni. Jestem magistrem filozofii, byłym dyrektorem w korporacji, byłym export managerem w małej firmie, po drodze – osobą bezrobotną, laureatką konkursu „Pomysł na firmę”, a od 9 miesięcy właścicielką firmy Misiura design, czyli osobą, która próbuje połączyć życie zawodowe z pasją, jaką jest glina. W związku z tym, jestem osobą, która w glinie szuka spokoju i dobrych słów, by podzielić się nimi z innymi – staram się, by moja ceramika miała ludziom coś ważnego do powiedzenia. A poza wszystkim jestem szczęśliwą żoną.
CZYM JEST DLA CIEBIE BYCIE SOBĄ?
Bycie sobą, to nieustanny powrót na kurs, który niesie poczucie, że słucham siebie, jestem uważna na potrzeby nie tylko świata, ale swoje. Bycie sobą, to odwaga, by podejmować próby spełniania swoich marzeń, nawet jeśli otoczenie mówi, że się nie uda, albo puka się w czoło, albo gdy ja sama czuję, że może być trudno, ale warto. Bycie sobą, to postawa, w której nie szukam wymówek w postaci zdarzeń lub osób, które stanęły mi na przeszkodzie. Ktoś kiedyś powiedział: „gdy życie rzuca mi kłody pod nogi, buduję z nich las”. Staram się – choć to trudne – właśnie tak żyć. Bycie sobą to dla mnie decyzja, by powiedzieć „nie” osobom, zdarzeniom – nawet jeśli wszyscy mówią tak. Nie dla brawury, nie po to by iść pod prąd, tylko z szacunku dla tej części mnie, która nie zgadza się. Bycie sobą ma swoje korzenie w szacunku wobec siebie, tak myślę.
KIEDY CZUJESZ, ŻE JESTEŚ SOBĄ?
To taki stan, który trudno zdefiniować, ale gdy TO się dzieje, po prostu to wiem i bardzo mocno odczuwam, gdy go tracę.
To czas, gdy mam w sobie więcej wiary w siebie, gdy potrafię wyważyć czas pomiędzy pracą, życiem prywatnym i odpoczynkiem, czując równocześnie spełnienie.
Emanuję wtedy wewnętrznym blaskiem i jestem w zgodzie ze sobą.
Jestem sobą, gdy szukam muszli na plaży, gdy szukam czterolistnej koniczyny na łące, albo wskakuję w kałuże, w kaloszach. Gdy wzruszam się na filmie i wtedy, gdy potrafię powiedzieć prawdę, nawet, gdy to naraża mnie na śmieszność. Także wtedy, gdy mam w oczach pioruny a złość paruje mi uszami.
JAKA JEST TWOJA RECEPTA NA BYCIE SOBĄ?
Szczypta egoizmu, szczypta optymizmu, szczypta empatii, szczypta wrażliwości, szczypta radości z rzeczy małych. W tych samych proporcjach uważność na siebie jak i innych.
Doprawić pikantnie, żeby miało smak, pozwolić dojrzeć, jak dobremu winu.
Nie bać się zmieniać receptury z upływem lat lub wylać, jeśli nie wyszło, i zacząć od nowa 🙂
JAK DOSZŁAŚ DO WŁASNEJ WEWNĘTRZNEJ HARMONII? JAK ZNALAZŁAŚ SWÓJ SPOSÓB NA BYCIE SOBĄ I GODZENIE NA CO DZIEŃ WIELU RÓL?
Jak na razie mam poczucie, że nigdzie nie doszłam, tylko usiadłam na ławce, by troszkę odpocząć 🙂 To droga, która pewnie nigdy się nie kończy. Zawsze mamy prawo pragnąć zmian, nowych szlaków, nowego początku. Od zawsze szukam stanu, w którym najbliżej jest mi do harmonii, do poczucia, że jeśli życie skończy się jutro, to przeżyłam w pełni każdy podarowany mi dzień. Jak na razie mam poczucie spełnienia, choć czasem bywam słaba, zmęczona, czy załamana. Zawsze jednak wracam na szlak, mierząc się z wyzwaniami. Mam na to siłę nie tylko dzięki mojemu charakterowi, ale także, a czasem przede wszystkim, dzięki ogromnemu wsparciu jakie otrzymuję od mojego Męża. Czasami, żeby pogodzić wiele ról, staram się biec, czasem zniknąć w ciemnej jaskini, czasami po prostu stawiam wyraźne granice. Bywa trudno, ale mam poczucie, że to cenne, więc nad tym pracuję.
DLACZEGO KOBIETOM TRUDNO BYĆ SOBĄ?
Mam poczucie, że mamy ogólną trudność – jako ludzie – w byciu sobą. Bardzo często staramy się spełnić oczekiwania innych. Mamy trudność z wyznaczaniem granic i asertywnością. Dźwigamy role i schematy z dzieciństwa, które niejednokrotnie nie pozwalają nam poczuć, czego MY sami pragniemy, co jest dla nas najlepsze. Dla niektórych bycie sobą jest synonimem egoizmu i brakuje nam odwagi, by poczuć, że cała troska, wolność, miłość, jaką ofiarujemy światu, powinna nie tylko wracać do nas, ale też mieć swoje źródło w nas, w naszym stosunku do siebie.
JAKIEGO WSPARCIA POTRZEBUJESZ/SZUKASZ NAJCZĘŚCIEJ I OD KOGO JE OTRZYMUJESZ?
Mam śmiałe marzenia, które czasem przerastają moją wiarę w siebie 🙂 Potrzebuję ciepła, uwagi, potrzebuję usłyszeć – o ile to prawda- że mam w sobie wszystko, by poradzić sobie z sytuacją, która przede mną. Wszystko to otrzymuję w prezencie, każdego dnia, od mojego Męża.
ZECHCESZ NAM ZDRADZIĆ, JAKI MASZ DALSZY POMYSŁ NA TWÓJ WEWNĘTRZNY ROZWÓJ I ROZWÓJ TWOJEGO ŻYCIA ZAWODOWEGO? CO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO DALEJ?
Bardzo marzę o zajęciach z tańca, śpiewu i z rysunku. To trzy obszary, w których nie podejrzewam siebie o talenty, ale coś we mnie prosi, by poszukać w nich ekspresji, jakiegoś uwolnienia, które nie ocenia, które pomija klasyczne kategorie: ładne/ brzydkie; złe/dobre; nie nadaje się/ nadaje się. Pierwszy krok, taneczny, już zrobiłam, pozostałe wciąż przede mną. Zawodowo marzę o moich warsztatach z gliny pt: „Morze możliwości”, które będą okazją nie tylko do kontaktu z gliną jako materią, ale także do wyciszenia, rozwoju. Sama doświadczyłam niebywałych właściwości terapeutycznych gliny i chciałabym podzielić się z innymi moim doświadczeniem. Bardzo marzę o tym, by ludzie żyli w pełni swoich możliwości – mam nadzieję, że to będzie jakaś część mojej drogi zawodowej, pewnego dnia. Marzę też o studiach podyplomowych z arteterapii.
CO POLECIŁABYŚ KOBIETOM, KTÓRE SZUKAJĄ DOPIERO SWOJEGO SPOSOBU NA SZCZĘŚCIE I BYCIE SOBĄ?
Żeby nie traciły ani chwili oraz, aby nie oceniały się zbyt surowo, że tyle czasu już za nimi. Aby otaczały się kobietami, które przecierają ścieżki, w jakiejkolwiek sprawie. Aby dbały o swoje myśli i codziennie potrafiły twierdząco odpowiedzieć na pytanie: czy okazuję sobie tyle samo troski, ciepła, miłości, co moim najbliższym? Aby nie bały się próbować. A próbując nie rezygnowały zbyt szybko. Aby były dla siebie łagodne i wiecznie ciekawe siebie, świata!
DZIĘKUJĘ CI BARDZO ZA TĘ ROZMOWĘ.
To ja dziękuję, za wyjątkowe pytania, które mi zadałaś, Kasiu!
Jeśli chcesz zobaczyć, jak pasja i praca Agnieszki wygląda „od kuchni”, obejrzyj film, który znajdziesz >> TUTAJ <<.
Zajrzyj na stronę >> Babskie Gadanie << i poznaj pozostałe bohaterki.
Kolejny wywiad z cyklu BABSKIE GADANIE już w najbliższy piątek!
Nie zwlekaj,
rusz tyłek i BĄDŹ SOBĄ!
Piękne, mądre słowa, przepełnione wrażliwością, miłością i czułością. Czytając słowa Agnieszki czułam ciepło na sercu i łzy w oczach. Mówi o oczywistości, o prawdzie, o której nie jesteśmy wstanie mówić w taki prosty sposób. Na codzień nie zauważamy wielu rzeczy, choćby samej siebie, nie doceniamy tego ile już osiągnęłyśmy…. czasem prawdziwy sens naszego życia przysłaniają przyziemne sprawy. Dobrze jest sobie przypomnieć dlaczego to robimy i w jakim celu. Dziękuję Aga <3