Polskim kobietom nie wolno się śmiać

utworzone przez | sie 22, 2022

Spódnica za kolano. Bluzka zapięta pod samą szyję. Włosy koniecznie spięte w kok lub warkocz. Wzrok spuszczony, wbity w podłogę. Głosu nie zabiera nie pytana. Emocje chowa głęboko w sobie. Po 20tce ma męża. Po 30tce co najmniej 3 dzieci. Pracuje, zajmuje się domem, dziećmi, mężem. Jest na każde zawołanie wymienionych. Nigdy nie narzeka. Siebie stawia na ostatnim miejscu. A jak już dopcha się jakimś cudem do wysokich stanowisk – zwłaszcza w instytucjach publicznych – ma się upodobnić do mężczyzny i być niewidzialna. Czy naprawdę tak w Polsce widzimy kobiety?

Od jakiegoś czasu znacznie mniej śledzę media. Nie tylko społecznościowe. Zdecydowałam się na to, gdy miałam przesyt rozdmuchiwania tematów z dupy wziętych a ignorancję dla tematów naprawdę istotnych. Dziś media znów się jarają największym newsem: 36-letnia premier Finlandii bawiła się na imprezie. No skandal normalnie!

Co z tego, że zatrute wody Odry zagrażają zdrowiu i życiu ludzi i zwierząt? Co z tego, że na Ukkrainie wciąż trwa wojna a klakierzy Putina z powodzeniem rozpuszczają kolejne absurdalne plotki? Co z tego, że polski rząd wtóruje rosyjskiemu podejmując decyzje wbrew sensowi i logice, ale chętnie łykane przez wyborców wraz z rządową propagandą?

Premier Finlandii tańczyła na imprezie z przyjaciółmi. To jest przecież skandal! To nie wypada! Powinna się wstydzić! Serio?

Przeraża mnie świat, w którym od kobiet wciąż oczekują średniowiecznego umartwiania się i zabobonnych postaw. A jednak, Polskę oburzyła młoda atrakcyjna kobieta tańcząca na imprezie ze znajomymi. Komu to jest naprawdę na rękę? Jak to możliwe, że polskie media tak chętnie podchwyciły tę niby sensację? Mam dość takiego świata. Mam dość dyktowania co wypada kobietom, a co nie. Finlandia jest wspaniałym krajem z cudownymi mieszkańcami. Naprawdę marzę, byśmy w Polsce mieli rząd równie kompetentny jak u nich. Ale, by do tego doszło, nie możemy chować głowy w piasek i udawać, że to nas nie dotyczy, że właściwie nic się nie dzieje. Dzieje się i to bardzo dużo. Zamiast brać przykład z Finów, dążyć do równouprawnienia w pełnym tego słowa znaczeniu, zamiast postawić na ekologię, naturalne źródła energii, zamiast przejąć się przyszłością naszych dzieci i kreować otoczenie z myślą o ich przyszłych potrzebach – dajemy się uwieść rosyjskim trollom, którym wtórują polscy dziennikarze. Marzy mi się świat pełen kobiet takich jak Sanna Marin. A kandydatek nie brakuje, bo my-Polki jesteśmy znacznie lepiej wykształcone od naszych polskich panów. Znacznie lepiej radzimy sobie z sytuacjami kryzysowymi i mamy umiejętności do lepszego zarządzania wieloma tematami. A do tego jesteśmy znacznie lepszymi szefowymi – pod warunkiem, że odsuniemy od siebie oczekiwania mężczyzn i dopuścimy do głosu naszą intuicję i emocje.

Polki, które trafiają na sesje ze mną to wspaniałe kobiety. A to, co jest ich największą blokadą to brak akceptacji siebie. Ten brak może mieć źródło w wychowaniu, w przeżyciach z przeszłości i teraźniejszości. To ma tak naprawdę małe znaczenie. Ważne jest dla mnie, że tu i teraz kobiety nie wykorzystują swojego potencjału. Chowają się z marzeniami pod kołdrę zamiast z podniesioną głową sięgać po to, na co mają ochotę. A najlepsza wiadomość jest taka, że możesz zaakceptować siebie bezwarunkowo. Możesz, jeśli tylko taką drogę wybierzesz. Nie będzie to łatwe, bo patriarchalne nawyki wpajane nam wszystkim od pokoleń bronią się z całą mocą. Ale coraz więcej kobiet chce żyć jak Sann Marin – pracować zgodnie ze swoimi marzeniami i kompetencjami, a po godzinach żyć pełnią życia tak jak chcą, śmiejąc się głośno, tańcząc, bawiąc z przyjaciółmi czy rodziną. Coraz więcej kobiet w Polsce marzy o premier takiej jak fińska. A ja razem z nimi! A co Ty czujesz na myśl o tym, że polskim kobietom nie wypada się śmiać?

Pamiętaj, jesteś wystarczająca taka jaka jesteś.

BĄDŹ PO SWOJEMU
i nie daj sobie wmówić, że masz być taka jak inne!

 

 

zdjęcie: pixabay.com

Nazywam się Kasia Bogusz-Przybylska i jestem twórczynią Babskiego Tabu.

Wspieram kobiety w odzyskiwaniu odwagi, pewności siebie i poczucia własnej wartości. Przeprowadzę Cię przez proces wewnętrznej przemiany, dzięki któremu zmienisz frustrację w akceptację siebie, a wewnętrzny chaos w poczucie spokoju i spełnienia. Jako terapeutka i coach zadaję pytania, które pomogą Ci zaakceptować siebie i bez poczucia winy poczuć, że jesteś wystarczająca taka jaka jesteś, byś odzyskała odwagę do bycia po swojemu każdego dnia.

Moje motto: jesteś wystarczająca – taka jaka jesteś. Bądź po swojemu! 
<dowiedz się więcej o mnie>

 

Share Button